czwartek, 31 marca 2011

Nowe logo :)


SZKaPa z calego swojego wielkiego serducha dziękuje Kindze za stworzenie naszego nowego loga, które chyba idealnie oddaje ducha Klubu - pozytywna i zwariowana szkapa wlóczykij :)
Teraz mamy już jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny znak rozpoznawczy, który bedzie kojarzyl się tylko z nami!!

Inne dziela Kingi możecie zobaczyć tu http://pasiakowa.blogspot.com/
A SZKaPa tymczasem wraca do realizaji swoich projektów, których efekty mam nadzieję będzie można zobaczyć już niedlugo :)

środa, 30 marca 2011

Zmiana terminu pokazu zdjęć

Uwaga Uwaga!!!! Termin pokazu slajdów z Armenii i Górskiego Karabachu zostal dzis zmieniony na 14 kwietnia, godz 20. Czyli spotykamy się tydzień później :)
Przepraszamy za zamieszanie, naprawdę nie nasza wina ;)

Maroko w obiektywie Krystyny Łyczywek


Chcialam dzisiaj poczuć klimat podróży i wybralam się na Zamek Książąt Pomorskich żeby obejrzeć wystawę zdjęć Krystyny Lyczywek z Maroka. Znane nazwisko, miejsce dla mnie sentymentalne więc spodziewalam się ciekawych wrażeń. Weszlam na salę... i już od progu poczulam się rozczarowana.
Jesli ktos spędzil w Maroku więcej niz 2 dni to na fotografiach nie zobaczyl absolutnie nic nowego ani odkrywczego, przedstawione miejsca nie byly specjalnie ciekawe. Trochę lepiej sprawa wygląda jesli chodzi o zdjęcia ludzi. Ale generalnie zdjęcia technicznie nie powalają. Kiepskie barwy i ujecia pozostawiają wiele do zyczenia, na scianie po 3 razy te same zdjęcia.
Zmarnowane 2 pln.....

środa, 23 marca 2011

Pokaz slajdów - Śladami chaczkarów, czyli Armenia i Górski Karabach w pigułce


SzKaPa ma przyjemność zaprosić wszystkich na kolejny pokaz zdjęć, który odbędzie się 14 kwietnia o godzinie 20 w Pubie Pivaria na ul. Lelewela 8.Tym razem tematem pokazu będzie Armenia i Górski Karabach. Naszymi gośćmi będą Marcin Zmaczyński i Krzysztof Jankowski :) A o to jak sami piszą o swojej wyprawie:

Podróż planowaliśmy od ponad pół roku. Już samo przygotowanie sprawiało nam dużo frajdy. Wspólne ślęczenie nad mapą w zimowe wieczory i zaznaczanie miejsc, które trzeba odwiedzić, przeszukiwanie forów internetowych w poszukiwaniu przydatnych informacji o tych w sumie rzadko odwiedzanych krajach. A potem upragniony wyjazd. Armenia i Karabach zachwyciły nas swoim naturalnym pięknem, historią i egzotyką. Opowiemy o:
- pierwszych klasztorach chrześcijańskich w Armenii w czasach kiedy słońce było bogiem,
- chaczkarach, sztuce rzeźbienia w tufie wulkanicznym i nie tylko,
- zdobyciu północnego Aragatu czyli dlaczego warto nauczyć się jazdy na nartach,
- detonowaniu bomb na górskich przełęczach Karabachu czyli saper myli się tylko raz,
- tym czemu nie warto pić wódki pędzonej na kiszonym ogórku na czczo czyli kuchnia Karabachu,
- duduku, czyli Gladiator pochodzi z Armenii,
- wszystkim co nas zachwyciło i co w pamięci jeszcze na świeżo mamy...
Zapraszamy!!!

poniedziałek, 21 marca 2011

OFFilm


SzKaPa wybiera się jutro na film “W drodze” i wszystkim też poleca wybrać się na seans bo przecież takie wyprawy są najciekawsze :))
Paweł Wysoczański, Polska 2008, 50'
Podróż emerytowanego górnika z Katowic, Mieczysława Bieńka, do Dalajlamy. Bohater uległ w kopalni wypadkowi, nie wróci już do pracy pod ziemią. Spokojne życie na emeryturze nie jest jego wizją szczęścia. Wyrusza w podróż – bez znajomości języka, bez mapy, bez przewodnika, z – filmowcem Pawłem Wysoczańskim. Dzieli ich prawie wszystko. Przed nimi trzy miesiące podróży.
Film pokazywany jest dzięki uprzejmości autora.

kino OBSERWATORIUM, SZCZECIN 2016, Al. Wojska Polskiego 90

środa, 16 marca 2011

Szczecińskie smaczki


Czy wiecie, że ze wszystkich znanych budowli w Szczecinie takich jak Zamek, Waly Chrobrego, Katedra....najbardziej w swiecie znany jest Kociół sw Rodziny??
Każdy student architektury na swiecie uczy się o nim jako przykladzie modernizmu. Powstanie tej budowli bylo przelomem w skali swiata, który masowo kopiowano :)
Nikt wczesniej nie wpadl na pomysl zastosowania przeszklonego dachu nad prezbiterium, który rozwietla cale wnętrze czy zastosowania konstrukcji żelbetowej w budynku o tej skali.
:)

poniedziałek, 14 marca 2011




Ostatni weekend był mocno festiwalowy. Szkoda, że ktos nie pomyslal i Kolosy oraz 3Żywioly odbywaly się w tym samym czasie. SzKaPa niestety nie mogla byc na żadnym z nich ale sledzila wiesci w internecie :) Tu miejsce na gratulację, dla chlopaków z Long Walk Expedition, których mialam okazję poznać na Wlóczykiju, za nagrodę 4Żywiol !!!! Ale chyba nikt nie byl zdziwiony :)
Swoją drogą niedlugo do kin wchodzi film na podstawie książki Rawicza. Zwiastun na kilometr smierdzi Holywoodem, ciekawe jak będzie wyglądać calosć? Niedlugo tez w tv bedzie wyswietlany film dokumentalny z materialow zrobionych przez chlopakow i sadzac po fragmentach, ktore byly juz do obejzenia będzie mozna wreszcie uslyszec jak wszystko wygladalo naprawdę.
Czy przy promocji filmu ktos zauwazy, że książka która posluzyla za podstawe scenariusza jest skradzioną historią? Że Gliński, jej prawdziwy bohater, żyje sobie spokojnie i w zapomnieniu, niespecjalnie interesując się wrzawą wokól tego co zrobil. Malo kto wie wogole o calej historii, po wyprawie co prawda zrobilo się glosniej, ale film będzie jeszcze większą "reklamą" więc dobrze by bylo gdyby byl lekcją historii prawdziwej.

poniedziałek, 7 marca 2011

Plany plany

SzKaPa wrócila z Wlóczykija i ma glowę pelną pomyslów! Zarówno na podróże wlasne jak i na slajdowiska:) W Gryfinie byla okazja do poznania mnóstwa podróżników, których bedziemy mieć przyjemnosc goscić w najbliższych tygodniach :))
Będą to m.in
Czabanowski Łukasz: Onega Expedition 2010Głuche uderzenie lodu przebija się przez zewnętrzne warstwy. Nie tylko słychać jak rozchodzi się na setki metrów otwartej przestrzeni. Przede wszystkim je czuć - drży przestrzeń kryształu oddzielająca nas od zgubnej wody. Powracają zahibernowane myśli - o grubości lodu, o jego strukturze, właściwościach. Powraca niepewność kolejnego kroku. By oddalić od siebie niechciane wizje, trzeba skupić się na czymś innym. Najlepiej na czymś pożytecznym - na cieple. A to ucieka! Kurtka niedopięta, ściągacze w łapawicach przydałoby się poprawić, uszatkę naciągnąć. Temperatura będzie około minus dwudziestu pięciu stopni.



Marcin Zmaczyński, Krzysztof Jankowski: Śladami chaczkarów, czyli Armenia i Górski Karabach w pigułce Podróż planowaliśmy od ponad pół roku. Już samo przygotowanie sprawiało nam dużo frajdy. Wspólne ślęczenie nad mapą w zimowe wieczory i zaznaczanie miejsc, które trzeba odwiedzić, przeszukiwanie forów internetowych w poszukiwaniu przydatnych informacji o tych w sumie rzadko odwiedzanych krajach. A potem upragniony wyjazd. Armenia i Karabach zachwyciły nas swoim naturalnym pięknem, historią i egzotyką. Opowiemy o:
- pierwszych klasztorach chrześcijańskich w Armenii w czasach kiedy słońce było bogiem,
- chaczkarach, sztuce rzeźbienia w tufie wulkanicznym i nie tylko,
- zdobyciu północnego Aragatu czyli dlaczego warto nauczyć się jazdy na nartach,
- detonowaniu bomb na górskich przełęczach Karabachu czyli saper myli się tylko raz,
- tym czemu nie warto pić wódki pędzonej na kiszonym ogórku na czczo czyli kuchnia Karabachu,
- duduku, czyli Gladiator pochodzi z Armenii,
- wszystkim co nas zachwyciło i co w pamięci jeszcze na świeżo mamy...

Mam nadzieję, że także:

Michał Przyborowski: Gap-year w Azji"Gdy zaczyna się kryzys, to jedni szukają nowej pracy, a inni biorą go na przeczekanie. Tak też było w moim przypadku, gdy stwierdziłem że najlepszym sposobem na jego przeczekanie jest wyjazd z kraju, ale bynajmniej nie w poszukiwaniu nowej pracy, a w poszukiwaniu nowych wrażeń. Za odłożone oszczędności, niewielkim kosztem postanowiłem zrobić gap-year w Azji, ale nie tylko tam. W trakcie podróży miałem rozmaite przygody. Na pograniczu Armenii i Gruzji podróżowałem autostopem z ormiańską mafią, w Iranie przypadkowo nielegalnie przekroczyłem granicę państwa, na Borneo zamieszkałem w wiosce łowców głów, a w Birmie uskuteczniałem kontakty z miejscowymi mnichami buddyjskimi - cała podróż zakończyła się w Nowym Jorku. Byłem w kilkunastu krajach, za sobą mam przejechaną dużą ilość kilometrów, rok bez pracy, a do tego głowę pełną wrażeń... wróciłem do kraju i zastanawiam się co dalej..."
Michał Przyborowski

Zapraszamy :))