wtorek, 11 grudnia 2012

Slajdowisko "Cebulove Mango"



Czy Czekoladowe Wzgórza pachną czekoladą? Jak duży jest tarsier? Dlaczego w hotelach nie wolno jeść durianów? Czy rekiny wielorybie dają się pogłaskać?


Już 18.12., w ramach kolejnego slajdowiska SZKaPy, Jacek Sztandera zabierze nas w podróż po Filipinach. Razem z Jackiem, przejedziemy się Jeepney, zajrzymy do warsztatu samochodowego, szkoły i więzienia. Dowiemy się, jak wygląda filipińska bieda i bogactwo. Posłuchamy o świętach, zapatrzeniu w Amerykę i seksturystyce. Zobaczymy góry, plaże i wodospady. Ale przede wszystkim, poznamy ludzi; ich mentalność, codzienne problemy, radości i marzenia. Dowiemy się co jedzą, jak spędzają czas wolny i co traktują, jako zwierzątko domowe. A na koniec przekonamy się, co oprócz mango, kochają mieszkańcy Cebu.

Już dziś gorąco zapraszamy!
Hormon, 18.12 godz 19.15

czwartek, 15 listopada 2012

Wg statystyki na blog SzKaPy zajrzało już prawie 5 tysięcy osób z takich krajów jak:
Polska, USA , Rosja, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Ukraina, Norwegia, Austria, Irlandia, Chiny, Węgry, Malezja, Nigeria, Holandia
:)

środa, 31 października 2012

Slajdowisko "TROPEM BIAŁYCH SŁONI"



18 listopada 2011 roku Zuza i Łukasz wyruszyli w swoją półroczną podróż szlakiem Białych Słoni, do miejsc przesiąkniętych zapachem palonych kadzideł, świeżego mango i kardamonu, gdzie resztę w sklepie wydaje się w cukierkach.
W tym czasie przejechali: 5061km autostopem, 12760km zardzewiałymi autobusami, 788km pociągiem, 1259km kilkoma wypożyczonymi motocyklami,a także przepłynęli 909km łodziami, głównie po Mekongu oraz przelecieli 26473km samolotami. Każdy kilometr zamienił się we wspomnienie będące substyt
utem zapachów, obrazów i głosów ulicznych sprzedawców, których na codzień spotykali w Indochinach.

Już 20 listopada będzie można posłuchać o ich poszukiwaniu Białych Słoni oraz legend o nich, miejscach, ludziach i smakach, które nasi goście poznali w czasie 6 miesięcy podróży po 6 krajach Orientu.

Zapraszam serdecznie do Hormona, 20.11 o godz 19.15 :)

A oto krótka zapowiedź tego co nas czeka : http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=qEOowempUiI

poniedziałek, 15 października 2012

Sprostowanie

Wbrew temu co podał w piątek Kurier Szczeciński, pokaz odbędzie się 16.10 we wtorek, nie w poniedziałek ! ;)

wtorek, 9 października 2012

Slajdowisko "SAHARA NIEJEDNO MA IMIĘ "



Sahara niejedno ma imię- czyli pustynne przygody z ostatnich 5 lat. Wyprawy do Maroka, na Saharę Zachodnią i do Mauretanii. Odmienne pustynne światy, piasek, kamienie i miasta położone pośrodku niczego. Zdjęcia stanowiące zbiór ponad 8 wizyt w tym rejonie świata, po raz pierwszy na publicznej prezentacji. Najdłuższy pociąg świata, jedno z największych cmentarzysk okrętów, zasypane drogi prowadzące do nikąd, filmowe scenerie jak i miejsca które rzadko widują turystów. Off the beaten path w równoleżnikowym słońcu. Robi się gorąco :)

O swoich przeżyciach związanymi z pustynnymi rejonami opowie nam Piotr Kowalczyk już 16 października w Klubie Hormon o godz. 19.15
Zapraszam serdecznie :)

Pod tym linkiem możecie zobaczyć zapowiedź tego co nas czeka http://www.youtube.com/watch?v=PNizZvSrYek&feature=youtu.be&fb_source=message

poniedziałek, 8 października 2012

Zapowiedzi :)

W związku z tym, że coraz bardziej jesiennie się robi, SzKaPa ma dla was coś na rozgrzewkę :)
Najbliższe pokazy zabiorą nas w naprawdę gorące rojony!!! będzie Sahara, Azja oraz Filipiny!

Najbliższe spotkanie już za tydzień :)

poniedziałek, 17 września 2012

Slajdowisko " KAJAKAMI DOOKOŁA WYSPY WOLIN"



SzKaPa zaprasza na kolejne spotkanie, którego temat będzie tym razem wybitnie morski. 
Będziemy mieli okazji posłuchać o wyczynie, którego prawdopodobnie nie dokonał przedtem żaden szczecinianin.
Wyprawa trwała 6 dni i w tym czasie jej uczestnicy w kilku etapach opłyneli wyspę Wolin. Nie jest to łatwe zadanie, dlatego do tej pory niewielu kajakarzom udało się tego dokonać. Trzeba wiosłować poprzez wody Zalewu Szczecińskiego, Bałtyku oraz cieśninami - Świny i Dziwny. Kajakarze popłynęli wzdłuż wybrzeża mors
kiego, w tym klifów Wolińskiego Parku Narodowego, zobaczyli, między innymi, osuwiska Kawczej Góry, Białą Górę, stare umocnienia brzegowe, najwyższy klif polskiego Wybrzeża - górę Gosań, dzikie plaże pełne głazów i otoczaków. Na wysokości Wisełki podpłynęli zaś do zatopionego wraku betonowca „Karl Finsterwalde”. Po stronie Zalewu przepłynęli deltę Świny, zobaczyli wzgórza porośniętych lasem, piaszczyste wybrzeża wyspy, kępy sitowia i miejsca lęgowe ptaków. .Po pokonaniu 125 km, stawieniu czoła falom, słońcu i wiatrowi, szczęśliwie zakończyli swoją przygodę w przystani Centrum Żeglarskiego.

Gościem SzKaPy, który opowie o przygotowaniach i przebiegu wyprawy będzie jej organizator Piotr Owczarski oraz jeden z jej uczestników, Grzegorz Wichrowski.

Zapraszam serdecznie!!!!
Klub Hormon, 25 wrzesień, godz 19.15

środa, 29 sierpnia 2012

Slajdowisko " FSO Trip Rumunia 2012"



SzKaPa zaprasza na pierwsze powakacyjne spotkanie :)

Justyna Gacioch i Szymon Kędzior zabiorą nas w swoją zwariowaną podróż Polonezem dookoła Rumunii.
Oboje są zapalonymi podróżnikami i miłośnikami starych samochodów. Stąd też w ich głowie zrodził się pomysł na tą wyprawę.
O tym kogo spotkali na swojej drodze, gdzie pobłądzili i czy natkneli się na wampiry będzie można posłuchać już za tydzień w Hormonie :)

ZAPRASZAM SERDECZNIE!!!! 04 września, godz 19.15 Klub Hormon

sobota, 18 sierpnia 2012

Wyprawa rowerowa Enkon Pireneje 2012

Po raz kolejny SzKaPa ma przyjemność objąć patronatem wyprawę rowerową Bodka Macala i Piotra Dula. 
W tym roku dwójka szczecińskich rowerzystów ponownie rusza w góry. Po gorącej dyskusji, w której szanse miał także Kaukaz i Bałkany, wybór padł na Pireneje.W odróżnieniu od Alp, po których podróżowali w zeszłym roku, Pireneje nie dają takiej możliwości wybory tras. Są natomiast bardziej dzikie i mniej cywilizowane.Aby jeszcze bardziej móc cieszyć się z kontaktu z naturą, rowerzyści zdecydowali się wybrać hiszpańską stronę gór, po której widać zdecydowanie mniejszą ingerencję człowieka niż po francuskiej stronie. Będzie to oczywiście wymagało całkiem innego przygotowania technicznego, większego obciążenia rowerów i pewnie nie raz zarzucenia ich na plecy.Ale jak mówią- wiedzą jak przyjemnie jest tam gdzie nie ma asfaltu, a jedynymi spotykanymi istotami są świstaki i krowy. I to będzie ich nagroda.

Wyprawa zaczyna się 31 sierpnia i kończy 15 września. Jej losy oczywiście będziemy tu przedstawiać ale możecie je także śledzić na http://www.facebook.com/Pireneje2012

Życzymy szerokości!!!!

środa, 25 lipca 2012

Dąbskie Wieczory Filmowe na podróżniczo

Jeśli spędzacie weekend w mieście to w niedziele szykuję się dla was nie lada gradka :))

Poraz kolejny na plaży w Dąbiu odbywają się Dąbskie Wieczory Filmowe, a w niedzielne popołudnie własnie rozpocznie się maraton filmów górskich i podróżniczych!! Będzie o Tanzani, Nepalu, zdobywaniu szczytów Karakorum, a także o polskich himalaistkach. Do tego wszystkiego dźwięki kapeli góralskiej :))

SzKaPa się wybiera i zaprasza wszystkich :)



Dokładny program znajduje się na http://www.klubdelta.pl/index.php?m=program&id=8&subid=356

środa, 18 lipca 2012

Kajakiem dookoła Wolina



Kolejny raz szczecinianie udowodnili, że mają głowy pełne pomysłów i nie boją się ich realizować.
Dziesięciu śmiałków pod przywódctwem znanego kajakarza Piotra Owczarskiego 5 lipca zakończyło swoją sześciodniową przygodę z opływaniem wyspy Wolin. Tym samym prawdopodobnie stali się pierwszymi szczecińskimi kajakarzami, którzy dokonali takiego wyczynu.
Uczestnicy w sumie przepłyneli około 125 kilometrów, pokonując ciekawe odcinki morskie oraz Zalewu Szczecińskiego. Noce spędzali głównie w namiotach na plażach, ale mieli także okazję spać razem z Wikingami :)
Na stronie Centrum Żeglarskiego, które było organizatorem wyprawy, można obejrzeć już pierwsze zdjęcia http://centrumzeglarskie.pl/galerie/rok-2012/wyprawa-dookola-wyspy-wolin.html

Poniżej przedstawiam rozmowę SzKaPy z jednym z uczestników wyprawy, Grzegorzem Wichrowskim:


SzKaPa: Grzegorz, skąd pomysł na taką wyprawę?


Grzegorz Wichrowski: W sumie pomysł podsunęła mi moja dziewczyna, która przeczytała informację umieszczoną na stronie Centrum Żeglarskiego. Pisano tam o samym pomyśle, przebiegu trasy, jej długości, czasie trwania i o tym, że będzie ona prowadzona przez doświadczonego kajakarza Piotra Owczarskiego


SZ: Skąd u ciebie zainteresowanie kajakami? Jak długo już na nich pływasz?

G.W: Zacząłem pływać na 2 roku studiów, czyli niestety dosyć późno. Wtedy w zasadzie wszystko zaczęło się na dobre.


SZ: Czy miałeś wcześniej okazję pływać kajakiem po morzu? Czy ta wyprawa była Twoim pierwszym z nim zetknięciem?

G.W: Rok temu miałem już taką okazję jednak było to krótkie doświadczenie. Na koniec spływu Regą wpłynąłem na fale i dobiłem do brzegu, poczym powtórzyłem ten manewr kilkakrotnie w ciągu tego samego dnia.


SZ: Czy wtedy właśnie złapałeś morskiego bakcyla?

G.W: Tak, wtedy poczułem że sprawia mi to ogromną frajdę, że ekscytuje mnie przestrzeń, fale i niebezpieczeństwo. Spowodowało ze chciałem więcej, że chcę popłynąć wzdłuż brzegu morskiego


SZ: Co w czasie wyprawy było dla Cebie najbardziej fascynujące?
G.W: Bezkres morza, przestrzeń, fale, zetknięcie się ze statkami morskimi już po wyjściu z portu w Świnoujściu, atmosfera przygody, spanie na dziko, kontakt 24 h na dobę z przyrodą?


SZ: Powiedz, czy w czasie wyprawy były jakieś niebezpieczne, sprawiające problemy momenty?

G.W: Nie sądzę, jedynym trochę niebezpiecznym momentem było wejście do portu w Dziwnowie gdzie towarzyszyła nam już spora, półtora metrowa fala. Było dosyć ciekawie, zostaliśmy ostrzeżeni przez naszego komandora [ Piotra Owczarskiego], że jest to niebezpieczny manewr i należy uważać. W końcu jednak wszystko się udało:) Każdy z uczestników miał w końcu doświadczenie na wodzie.

SZ: Czy były momenty które zapadły ci jakoś szczególnie w pamięć?

G.W: Chyba był to moment kiedy byliśmy najdalej oddaleni od brzegu. Szczególnie też etapy morskie, oraz kiedy spaliśmy na plażach. Ale także zapamiętałem etap kiedy wpłynęliśmy na Zalew Szczeciński. Było widać wtedy bezkresną przestrzeń, taflę bez wiatru i ogrom akwenu. Odbijające się w wodzie chmury sprawiały naprawdę niesamowite wrażenie. W tej ciszy sunęliśmy sobie w wyznaczonym kierunku.


SZ: Coś cię jakoś szczególnie zaskoczyło i zdziwiło w czasie trwania waszej wyprawy?

G.W: To co mnie zaskoczyło to w pewnym sensie łatwość z jaką to wszystko mi przychodziło. Nastawiałem się na walkę z żywiołem ,może nie przez całe 6 dni ale choć przez 1, niepogodą ,z deszczem oraz falami. Tego może trochę właśnie zabrakło, takiego dreszczyku emocji. Ale jeśli takie warunki miałyby spowodować opóźnienie i konieczność przeczekania złych warunków , albo spowodowało by to, że w ogóle nie wypłyniemy na morze to należy się cieszyć, że nic takiego nie nastąpiło. Nie wiadomo w końcu co by się działo gdyby spotkały nas złe warunki ponieważ większość uczestników nie miała morskiego doświadczenie

SZ: Czy macie już jakieś kolejne plany?

G.W: W czasie wyprawy rozmawialiśmy na temat możliwości opłynięcia wyspy Uznam. Nie wiem czy w tym samy składzie jak teraz, ale na pewno z częścią ekipy się wtedy spotkamy. Będzie to jednak wyprawa bardziej skomplikowana pod względem logistycznym i trudniejsza do zorganizowania.

SZ: Dziękuję za rozmowę :)












 

środa, 11 lipca 2012

Orientuj się na kajaku :)

Jeśli lubisz kajaki, rywalizację i dobrą zabawę to w najbliższą sobotę, 14 lipca, szykuje się coś dla Ciebie!
Klub kajakowy Wiking organizuje kolejną edycję rajdu "Pod Prąd" zaliczanego do Pucharu Odry.
Będzie można wybierać między trzema trasami - najdłuższą dla zaawansowanych, dla mniej doświadczonych kilkukilometrowa. A dla calkowicie początkujących trasa wycieczkowa po szczecińskiej Wenecji.
Cała zabawa polega aby w wyznaczonym czasie przepłynąć wyznaczoną trasę, znajdując zaznaczone na mapie punkty orientacyjne. Aby nie było tak łatwo,  rozmieszczone są także fałszywe punkty, za zaznaczenie których dostajemy punkty karne!

Oprócz możliwości poznania ciekawych miejsc naprawdę można liczyć na fajną zabawę ! SzKaPa się wybiera i zamierza powtórzyć sukces z poprzedniego rajdu!
Jeśli chciałbyś dołączyć do więcej szczegółów i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na http://www.kajaki.szczecin.pl/news.php?readmore=22

niedziela, 8 lipca 2012

Wodo[nie]lot


Tym razem SzKaPa spędzała resztkę urlopu blisko domu, nad naszym rodzimym morzem. Jedną z atrakcji miał być powrót do domu wodolotem. Nic z tego jednak. Kiedy zaczęliśmy sprawdzać w internecie koszty przelotu okazało się, że to niestety całkiem droga impreza[ bilet w jedną stronę kosztuje 60 pln]. Do tego mając ze sobą rower trzeba zapłacić kolejne 28 pln, i za wypchany, ważący sporo, 80litrowy plecak naliczana jest kolejna opłata.
Przy takiej pięknej pogodzie jaka dzisiaj panowała nad morzem, taka podróż byłaby zapewne czystą przyjemnością. Do tego sporą oszczędnością czasu. Jeśli jednak brać pod uwagę i tak nadszarpnięty już budżet to wydanie 22 pln na bilet kolejowy[ łącznie z opłatą za rower] wydaje się całkiem atrakcyjną opcją.
Dziwi mnie, szczerze mówiąc, brak jakiejkolwiek polityki zachęcającej turystów do korzystania z wodolotu. Nie ma w ofercie armatora np zniżki na podróż w obie strony. Wtedy zapewne o wiele chętniej turyści decydowaliby się na jednodniowe wypady ze Szczecina do Świnoujścia. Byłaby to korzyść dla miast jak i dla właściciela statku. Ale może celowo oferta nastawiona jest na niemieckich turystów odwiedzających nasz rejon. A może firmie przydałby się po prostu nowy spec od marketingu.

piątek, 6 lipca 2012

Wegetarianka w podróży


SzKaPa to wegetarianka od lat. Praktycznie w tym samym czasie zaczęłam podróżować stopem i przeszłam na wege dietę. Jak wygląda sytuacja podróżujących wegetarian? czy mają większe problemy z dostępem do jedzenia i czy częściej bywają głodni niż mięsożercy będąc w drodze?

Muszę przyznać, że podróże, szczególnie te autostopowe, są jedynym momentem kiedy potrafię odczuć kłopoty związane z faktem nie jedzenia mięsa. Owszem, w plecaku zawsze lądują mniej lub bardziej skomplikowane dania, zupki, deserki, przyprawy i palnik turystyczny. O ile jest czas nie ma problemu żeby rozłożyć się z tym przed namiotem i upichcić szybki posiłek. Albo w hostelu z lokalnych, pachnących i soczystych warzyw przygotować pyszne danie, za smakiem którego tęskni się później przez resztę roku.
Ale gorzej sprawa wygląda kiedy kanapki zrobione w domu dawno się skończyły, zjadło się to co kupiło się w ostatnim miasteczku, a cały dzień drogi przed Tobą. Przy poboczu, na którym łapiesz stopa raczej kiepsko o coś do jedzenia. Kiedy w końcu jakiś kierowca wysadza Cię na stacji benzynowej wpadasz do środka z myślą, że zaraz zjesz jakąś kanapkę, może nawet coś ciepłego...a tu same hot-dogi, kanapki z mięsem albo rybą. Do wyboru zostają więc słodycze, chipsy i paluszki ;) Pomstuję wtedy na świat ogarnięty mięsnym szałem i mający w nosie coraz większą rzeszę wegetarian i wegan.
Na całe szczęście poza takimi momentami podróże nie sprawiają kulinarnych problemów, bo nawet w krajach gdzie dieta lokalsów w większości opiera się na mięsie, zawsze można w knajpie dostać coś bezmięsnego. Nawet jeśli jest to jedna pozycja w menu ;) A jeśli jesteś akurat w słonecznych rejonach to stoły na straganach i ryneczkach uginają się od przepysznych warzyw i owoców :)




środa, 30 maja 2012

"Dialogi kultur - Gruzja"

Po krótkiej przerwie SzKaPa chciałaby zaprosić wszystkich miłośników Kaukazu na niesamowite wydarzenie, które rozpocznie się w naszym mieście już w najbliższą sobotę, 2. 06. na dziedzińcu Muzeum Narodowego
Przez cały czerwiec, za sprawą Fundacji Czas Dialogu, czeka nas wiele spotkań z kulturą gruzińską. Będzie okazja zobaczyć zdjęcia Gruzji sprzed I wojny światowej, dostępne dotychczas tylko w zbiorach Muzeum Waszyngtońskiego, spróbować tamtejszej kuchni oraz zapoznać się z dokonaniami gruzińskiej kinematografii. Oczywiście SzKaPa też tam będzie, miód i wino będzie piła! A przy okazji opowie o swoich doświadczeniach z Gruzją :)

Zapraszamy serdecznie!
szczegóły na http://czasdialogu.pl/

niedziela, 11 marca 2012

Nordic Cross Point




Dla wszystkich miłośników Skandynawii, do których SzKaPa oczywiście się zalicza, szykuje się niezwykła gratka. Już w najbliższy weekend, 16-18. 03, odbędzie się w Szczecinie pierwsze międzynarodowe spotkanie Nordic Cross Point, które ma na celu popularyzacja tego rejonu, przybliżenie Polski skandynawskim sąsiadom oraz promocja współpracy polsko-skandynawskiej ze szczególnym uwzględnieniem turystyki.
“Nordic Cross Point” rozpocznie się od piątkowej konferencji dla branży turystycznej „Kierunek Północ”, podczas której zostaną zaprezentowane m.in. główne kierunki wyjazdów do Skandynawii, tematy dotyczące turystyki niszowej i polarnej oraz ruchu turystycznego Polska-Skandynawia.
Równolegle odbędzie się konferencja poświęcona turystyce medycznej “Health & Travel”. Prelegenci będą dyskutowali o roli Szczecina jako centrum usług turystyki medycznej dla Skandynawii.
Natomiast w sobotę na Zamku Książąt Pomorskich naukowcy i polarnicy z Wrocławia, Torunia, Poznania oraz Szczecina opowiedzą o polskich doświadczeniach związanych z eksploracją Svalbardu i Grenlandii. Dla entuzjastów Laponii organizatorzy “Nordic Cross Point” przygotowali prezentację poświęconą wędrówkom w ojczyźnie Saamów – rdzennych mieszkańców Półwyspu Skandynawskiego. Będzie też można zapoznać się z niemal nieznanym w Polsce archipelagiem i jego mieszkańcami – chodzi o Wyspy Owcze i Farerów, będących jednym z najmniejszych narodów Europy.

Szczegóły wydarzenia znajdziecie Państwo na stronie internetowej http://nordiccrosspoint.pl/

niedziela, 5 lutego 2012

Rowerowe opowieści

Już we wtorek, 7 lutego o godz 19.30 zapraszamy do Hormona na kolejne slajdowisko! Tym razem klimaty będą bardzo rowerowe.


Jako pierwsi zaprezentują się chłopaki z wyprawy Enkon Transalp 2011:
Dwóch zapalonych rowerzystów mieszkających w naszym mieście, Bodek Macal i Piotr Dul, opowie o swojej ostatniej wyprawie w Alpy. Jak sami piszą, postanowili powtórzyć wyczyn Hannibala z 218 r. p.n.e. – przekroczyć Alpy. Jednak chcieli to zrobić z innych pobudek, korzystając z innych środków lokomocji i zupełnie inną trasą. Trawers Alp z północy w kierunku południowym, rozpoczeli w Austrii, w dolinie Stanzertal, przedarli się przez szwajcarską, a następnie włoską część Alp, by zakończyć nad leżącym w północnych Włoszech, największym i najczystszym jeziorem tego kraju – Gardą.
- 2 rowery
- 2 facetów
- 3 kraje (Austria, Szwajcaria, Włochy)
- 9 dni
- 600 km trasy
- 15 000 m podjazdów



Po nich zaprezentują się Marek Miłoszewski z synem Mateuszem, czyli "Z tatą dookoła Polski...i dalej" [bywalcy Włóczykija mieli okazję spotkać ich w 2011 roku].
"Czy pojawienie się dzieci przekreśla realizację marzeń o podróżach? Czy
rower trzeba odwiesić na kołek? Nie, wystarczy przecież jechać tylko
trochę wolniej.
A warto, bo nie ma nic bardziej integrującego ojca i syna, niż długa,
samotna droga. W dodatku na rowerach.
W latach 2007-2011 objechaliśmy Polskę na rowerach.
Kiedy zaczynaliśmy Mateusz nie miał jeszcze 8 lat.

W czasie naszych wypraw przejechaliśmy ponad 3200 km. Ale nie to jest
najważniejsze. Nawet nie to co zobaczyliśmy po drodze, choć Polska jest
piękna „z każdej strony”. Największą pamiątką z podróży są wspomnienia
tych wszystkich wspaniałych ludzi, których spotkaliśmy po drodze. Osób,
które nas przyjęły pod swój dach, nakarmiły, pomogły, pokazały drogę
albo po prostu zatrzymały się, by z nami porozmawiać. Takich spotkań
były dziesiątki w czasie każdego wyjazdu. To one sprawiają, że już
myślimy o kolejnych wyprawach na spotkanie naszych przyjaciół, których ... dopiero poznamy w drodze."

Więcej o tym tamdemie można przeczytać na stronie http://rower.memorek.pl/

czwartek, 26 stycznia 2012

Nasi Ambasadorzy




Nasze miasto jakiś czas temu rozpoczęło wprowadzanie w życie nowej kampanii promocyjnej. Jednym z czołowych projektów w tym zakresie jest kampania społeczna Ambasador Szczecina, do udziału w której zostaliśmy zaproszeni. W związku z tym dwójka zaprzyjaźnionych z nami podróżników, Michał Stankiewicz i Piotr Kowalczyk, wzięła udział w sesji zdjęciowej do kalendarza wydanego przez Urząd Miasta, na kartach którego możemy znaleźć wszystkie osoby mające przyjemność zostać Ambasadorami [np Monika Pyrek, Husaria, zespół Skambomambo, Big Fat Mama] .
Chłopaki zostali także zaproszeni do udziału w dalszej części projektu : Szczecin, z całego serca polecam AMBASADOR. Tą część można było śledzić na portalu YouTube. Na początku pojawiały się krótkie, tajemnicze filmiki by po pewnym czasie można było zobaczyć coś takiego : http://www.youtube.com/watch?v=IgswNELx_RQ
Naprawdę cieszymy się, że nasze miasto dostrzega potencjał podróżników w zakresie promocji. No i oczywiście super, że mogliśmy pomóc i wziąć udział w takim wydarzeniu. Chłopaki mieli naprawdę fajną zabawę!