niedziela, 8 lipca 2012

Wodo[nie]lot


Tym razem SzKaPa spędzała resztkę urlopu blisko domu, nad naszym rodzimym morzem. Jedną z atrakcji miał być powrót do domu wodolotem. Nic z tego jednak. Kiedy zaczęliśmy sprawdzać w internecie koszty przelotu okazało się, że to niestety całkiem droga impreza[ bilet w jedną stronę kosztuje 60 pln]. Do tego mając ze sobą rower trzeba zapłacić kolejne 28 pln, i za wypchany, ważący sporo, 80litrowy plecak naliczana jest kolejna opłata.
Przy takiej pięknej pogodzie jaka dzisiaj panowała nad morzem, taka podróż byłaby zapewne czystą przyjemnością. Do tego sporą oszczędnością czasu. Jeśli jednak brać pod uwagę i tak nadszarpnięty już budżet to wydanie 22 pln na bilet kolejowy[ łącznie z opłatą za rower] wydaje się całkiem atrakcyjną opcją.
Dziwi mnie, szczerze mówiąc, brak jakiejkolwiek polityki zachęcającej turystów do korzystania z wodolotu. Nie ma w ofercie armatora np zniżki na podróż w obie strony. Wtedy zapewne o wiele chętniej turyści decydowaliby się na jednodniowe wypady ze Szczecina do Świnoujścia. Byłaby to korzyść dla miast jak i dla właściciela statku. Ale może celowo oferta nastawiona jest na niemieckich turystów odwiedzających nasz rejon. A może firmie przydałby się po prostu nowy spec od marketingu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz